A tak a propos tej komunikatywności Niuni... Taka sytuacja sprzed kilku tygodni.
---
Moja córka, tyleż piękna jak i bardzo bystra jak na swój wiek, dziś przeszła samą siebie.
W przychodni natknęłyśmy się na znanego dziennikarza i prezentera TVP i TVP Info. Oraz jego żonę i synka. Był też mój mąż.
Żona pana K. chodzi z synkiem (synek 8 m-cy) w lewo i prawo aż podchodzi do naszego wózka. Oczywiście "zobaczyć dzidzi". A że Niunia dobry humor miała, to leżała spokojnie. Ale przecież nie będzie leżała jak kawaler na nią spogląda. Więc my ją hop na ręce.
Niunia okazje zwietrzyła i dawaj podrywać kawalera :) Uśmiechy, chichoty i kokieteria zawstydziły małego S. :)
No cóż, jak podrywać, to nie byle kogo! ;) A że nazwisko staropolskie, może nawet hrabiowskie, to i pomyśleliśmy z mężem "Czemu nie?" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz