piątek, 6 lutego 2015

--- Styczniowy action plan (11.01.2015) ---


W nowy rok wraczkowalysmy z 3 ząbkami, umiejętnością otwierania szafek i gaszenia światła pstryczkiem oraz znajdowania czegoś do zdemolowania dosłownie wszędzie. Całkiem niezły wynik jak na 7 - miesięczną Niunię. 

Poprzeczka postawiona jest wysoko, ale plan na styczeń jest zgoła inny niż uczenie się dla odmiany zapalania światła czy zamykania drzwiczek szafek. 

Cel, to spędzić jak najwięcej czasu razem przed rozdzieleniem naszego życia na żłobek i pracę....
...czerpać z tych długich dni z przezabawnymi dialogami siłę na krótkie noce
...być blisko, być oparciem, po prostu BYĆ obok w trudnych chwilach ząbkowania
...uczyć się dystansu do złotych rad, ciągłych wymagań innych względem mojego macierzyństwa i ich oczekiwań
...cieszyć się życiem, chwilą, uśmiechem Niuni nawet gdy kolejny raz mnie pogryzie czy dostanę w zęby z bańki
...i najtrudniejsze.... być sobą i z nową siłą, zapałem, powiekami przytrzymywanymi przez zapałki (NIE, nie lubię kawy; TAK! Można nie lubić kawy!), emocjami na wodzy i twardą dupa wrócić w świat Korpomordoru.

Patrzę na Niunie i tak sobie myślę, że to będzie chyba trudniejsze niż poród.
------------------------------------
Cholercia. Napisałam ten post, zamiescilam, przeczytałam i...rozplakalam się...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz