Najpierw był chaos i tak dalej.
Potem stałam się Matką...
...Matką Karmiącą, gdy zaczęłam karmić pełną piersią. A nawet obiema...
...Matką Polką Karmiącą, kiedy pełną parą zajmowałam się dzieckiem i zaczęłam przygotowywać pożywne dania.
A od jutra będę Matką Polką Karmiącą Pracującą.
Znowu coś bezpowrotnie kończy się i coś nowego zaczyna.
Nowe codzienne wyzwania. Kolejne ponocne zmęczenie.
Wir pracy - planowania, organizowania, kierowania, monitorowania, kontrolowania. Wir zarządzania.
Szaleństwo asapów, deadline'ów, uciekających autobusów i połamanych obcasów.
Cóż... ahoj przygodo ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz