7 miesięcy nocnych alarmów, ponad 1200 zmienionych pieluch,
amplitudy decybeli, marchewkowo-dyniowa kuchnia. I patrze na śpiąca
torpede oczyma podtrzymywanymi przez zapałki i myślę sobie ze to nic, to
nic... warto było :-)
Wszystkiego dobrego Hawajaneczko, kolejny miesiąc za nami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz